czwartek, 28 listopada 2013

Rozdział 4 Dlaczego mnie od tak zostawili?

   Leon:
10:00 Rano
-Cześć Mamo
-O dzień dobry,co ty tak wcześnie wstałeś???
-Jest przecież 10:00!
-No tak ale jak na ciebie to jest bardzo wcześnie!
-Haha bardzo śmieszne!
-Wiem!,a tak w ogóle to Violetta już wstała?
-Tak jest u góry.
-A powiedziałeś jej...............
-Tak powiedziałem żeby zeszła na śniadanie....    : 3
- No to dobrze.
-Leon wiesz że będziesz musiał jej powiedzieć prawdę.
-Ale ja jej powiedziałem prawdę!
-I jak zareagowała???
-No powiedziała że zaraz zejdzie
-Eh Leon mi nie oto chodziło,chodzi mi o tą sytuację z Hermanem.
-Aaa ,no wiem że muszę jej powiedzieć, ale pomyśl jak ona zareaguje jak się dowie że jej wyjechali do Francji zamieszkać a ona zostanie tu!
-Wiem że ona chce mieszkać w Buenos Aires ale nie tutaj z nami tylko w swoim domu ze swoją rodziną!
Iw wtedy zauważyliśmy że Violetta pobiegła z powrotem do pokoju z płaczem.
-O nie wszystko słyszała!
-Lepiej do niej idź i z nią porozmawiaj.
Poszedłem do Violetty,siedziała na łóżku i płakała.Szybko koło niej usiadłem i ją przytuliłem.
-Dlaczego mi nie powiedziałeś?,mówiłam przez łzy.
-Bo bałem się twojej reakcji.
-Nie chciałem żebyś cierpiała.
-Ale dlaczego wyjechali?
-Bo twój tata tak chciał.
-I tak jakby zmusił resztę żeby jechali,ale Angie powiedziała że wróci do ciebie żeby cię odwiedzić.
-Nic z tego nie rozumiem.
-Violu ja też,nikt nie rozumie ale niestety tak musi być
-Angie  by nigdy nie wyjechała z nimi.
-Tak ale wydaje mi się że ona kocha Hermana,i chcę być przy nim.
-A mnie to już nie potrzebuje???
-Nie Violetta to nie oto chodzi.
-A o co?!
-Posłuchaj ja nie wiem za dużo na temat tego co się stało.
-Wiem tylko tyle że będziesz mieszkać z nami.
-A jak długo?
-Tego też nie wiem.
- Muszę zadzwonić do Angie.
-Nie Violu,nie teraz kiedy jesteś w takim stanie,jutro do niej zadzwonisz i porozmawiacie na spokojnie.
-No dobrze masz rację.
 -Chodźmy na sniadanie.
-Ok

                                                                               Camilla:
Poszłam dzisiaj rano do Broadway'a. Ale otworzył jego tata i powiedział że gdzieś wyszedł z jakąś dziewczyną.Kiedy to usłyszałam ,miałam nadzieję że to tylko głupi sen i zaraz się obudzę.Ale jednak to nie był sen.Poszłam do parku i zobaczyłam jak Broadway śpiewa dla jakieś dziewczyny.
 Była bardzo wysoka i nie ukrywam że bardzo ładna.Nie chciałam na to patrzeć,biegłam do domu nie patrząc na drogę.Nagle wpadłam na jakiegoś chłopaka.
-Musisz bardziej uważać.
-Wiem,przepraszam.
-Nic się nie stało,jestem Nicolas a ty?
-Ja Camilla
-Bardzo ładne imię.
-Dziękuję twoje też.
Usmiechną się do mnie i zapytał:
-Chcesz iść na lody?,lepiej się poznamy.
-Chętnie pójdę.
-Not to na co czekamy,chodźmy!


                                                                               Andreas:
Właśnie próbuję się skontaktować z moimi kumplami z Marsa czyli Andreas 2  Andreas 3 Andreas 4 i tak dalej........................................
O.o właśnie dostałem wiadomość od Leona
SMS:
Jak próbujesz się skontaktować z kosmitami to daj spokój bo to nic nie da!
Skąd on to wie?
SMS 2:
Bo czytam ci w myślach!
A tak na serio to stoję za tobą!
-AAAAAAA skąd ty się tu wziąłeś?
Przyleciałem na jednorożcu!
-Serio?????
-NIE!
-A szkoda bo już wymyśliłem dla niego imię!
-Jakie?
-Magiczny Gepard z rogiem na łebku!
-Gepard?!
-No bo Gepardy to ptaki a jednorożec to ryba ze skrzydłami i rogiem!,nie wiedziałeś tego?
-Yyy nie........?!
-No i mówi się że to ja nic nie wiem i jestem głupkiem!
-Oooooook to ja się zmywam bo ci odbija! i ..........eh PA!

                                                                                 Francesca:
-No to co napiszemy Fran?
-Oj nie wiem Marco nie mam pomysłów.
 -Wiesz że mamy zaprezentować  piosenkę za 3 dni ,a my nic nie napisaliśmy!
-Wiem dlatego musisz się wziąć w garść Marco!
-Yyy ja?
-CO ty?
-NO mówiłaś że mam się wziąć garść........
-Oj przepraszam,myślałam o czymś innym!
 -Jak zawsze???
-Haha jasne jak zawsze!
Po godzinach pracy napisaliśmy my już piosenkę.
Tytuł piosenki nosi"
Nie bój się,idź przed siebie!



--------------------------------------------------------------------------------------------------------

Heloooo to znowu ja! xDee
Może być taka długość???
Wiem że trochę nie ma sensu ale co poradzić jeśli piszę go nieogarnięta Emma :D
A jeśli chodzi o Andreasa to HAHA nie wiem co mi odbiło :D
Ale to przecież Andreas więc..................:D
Nie pytać o co mi chodzi z sytuacją  Violetty,bo sama nie wiem :D
Ogólnie mam nadzieję że się podoba:D

Emma <3.....................

wtorek, 26 listopada 2013

Głosowanie!

Hej! Zrobiłam trzy kolaże zdjęć i nie wiem które chcecie żeby było w nagłówku!
W komentarzach napiszcie numerek kolażu!

 1.
                                     2.
                                    3.



poniedziałek, 25 listopada 2013

Rozdział 3 'Oczami Violetty i Leona"

Szpital:
-Dzień dobry panie doktorze,w której sali leży Violetta Castillo?
-Dzień dobry,a kim pan jest?
-Jestem eeeee chłopa................przyjacielem Violetty.
 -Aha dobrze, Violetta Castillo lezy w sali numer 14.
-Dziękuje.
 Wszedłem do sali Violetty, nikogo tam nie było oprócz nas. Violetta jeszcze się nie obudziła.Leży nie przytomna w szpitalu od paru godzin.Podszedłem do niej i załapałem za rękę. Potoki łez zlatują mi po policzkach.Przecież mogę stracić najważniejszą osobę w moim życiu.
Najgorsze jest to że nie zdążyłem jej powiedzieć że ją nadal kocham.Nagle Violetta otworzyła swoje piękne
kasztanowe oczy. Gdy zauważyła że jest w szpitalu usiadła gwałtownie na łóżku i zaczęła się pytać gdzie jest i co tu robi. 
-Gdzie ja jestem?
-Gdzie jest tata i Angie?
-Dlaczego ty jesteś tutaj?
-Yyy przepraszam jeśli to zabrzmiało jakby bym...........
-Nie,nie rozumiem
Wtedy Leon się do mnie uśmiechną. Brakowało mi jego uśmiechu i..................w ogóle jego......
Leon mi wytłumaczył wszystko od początku. Czyli od mojego upadku ze schodów.
Powiedział mi też że Angie,Tata,Olga i Ramallo musieli wyjechać na jakieś pilne spotkanie we Francji.
Tylko nie rozumiem czemu wszyscy ale nie ważne....
-Violetta?
-Tak
-Bo widzisz jest taka sprawa....
-Teraz po tym co się stało nie będziesz mogła sama mieszkać przez czas w którym twoja rodzina jest we Francji.......
-I.......................moja mama powiedziała ze możesz zostać u mnie w  domu przez ten czas....
-No i twój tata się zgodził.
-CO?! 
-Tata się zgodził?!
-No taak...
-Wiesz trochę dziwne no bo wiesz on cię.....
-Nie lubi dokończył.
Wtedy Violetta spojrzała na jej rękę która dalej trzymałem.
-Przepraszam powiedziałem speszony....w tym samym czasie puszczając rękę violetty.
-Nic się nie stało,powiedziała i się zarumieniła.
-Doktor powiedział że możesz już wyjść ze szpitala.
-No to chodźmy.

Dom Leona:
Dzień dobry pani Claro.
-Och Violetta,chodź kochanie,usiądź na kanapie a ja zrobię ci herbatę.

5 minut później przyszła pani Clara z herbatą.
-Proszę Violu, herbata.
Dziękuje.
-Twój tata przywiózł parę twoich rzeczy.
-Przygotowałam ci już pokój,,Leon pokaże ci gdzie jest pokój,a ja idę już do kuchni przygotować kolację.
-Chodź,pokaże ci pokój. 
Pokój był śliczny miał miękki materac i śliczną pościel.
Zjedliśmy kolację i poszliśmy spać.

_____________________________________________________________________________
 Helooo to znowu ja. :D
Wiem że krótki ale coś mi się nie chciało pisać :D
Może jutro coś napisz
Lol nawet niewiecie jak mi dzisiaj odwala xDee

Emma was żegna żeby się nie rozpisać :D













Rozdział 2 Niespodziewany pocałunek.

Dom Violetty:
Weszłam do pokoju i usłyszałam......................................................Jak sąsiad wierci w ścianie!
Nie mogłam spać do 3 nad ranem!

Rano:
-Nie mogłam wczoraj spać do 3 rano bo naszemu sąsiadowi zachciało się wiercić od 11 do 3 !
-Cooo?! ja nic nie słyszałam Violu.
-Eh Angie to dlatego że spisz jak zabita!
-Ty byś nawet zasnęła jak byś miała dzwony kościelne koło uszu!
-Haha bardzo śmieszne Viola!
-Wiem.
-No już nie bądź taka do przodu i idź powiedz tacie że idziemy do studia!
-Ok "TATO IDZIEMY DO STUDIA PA!"
-Violetta miałaś iść mu powiedzieć a nie krzyczeć na cały dom!
-Eh....sorki!: D
-Chodź bo się spóźnimy na zajęcia!  


Herman:
Męczy mnie to że nie umiem powiedzieć Angie że ją kocham.Prędzej bym jej powiedział gdybym był pewny że ona coś do mnie czuję. Zbieram się żeby jej powiedzieć od tygodni ale coś  mi nie wychodzi.
Angie właśnie zeszła na dół spróbuję jej powiedzieć.

-Angie muszę ci coś powiedzieć......
-Tak,słucham.
-No bo chodzi oto że................Olga zrobiła ciasto a mi nie smakuje i nie wiem jak jej to powiedzieć!
-Oj tam może się nie obrazi,a teraz przepraszam ale muszę już iść.
-Eh tak cześć Angie.....
No nie znowu jej nie powiedziałem. Cały czas wymyślam jakieś głupoty. Jeszcze trochę i każe mi iść do psychologa z moimi "problemami" czyli takimi jak powiedzieć Oldze że ciasto mi nie smakuje!
 No a tak w ogóle to deseru nie zjem bo powiedziałem Angie że mi nie smakuje wczoraj! Ale ja kocham gofry z owocami! Nie no ja to się zawsze muszę urządzić! Eh idę się położyć bo mi odbija....

 Naty:
Idę sobie kupić loda bo jest dzisiaj strasznie gorąco.Byłam blisko sklepu kiedy się potknęłam o kamyk...
Ale nie spadłam na ziemię bo ktoś mnie złapał. Był to Maxi. Gdyby nie on złamała bym pewnie nogę albo coś innego! Podziękowałam Maxie mu i zaproponowałam mu pójście na lody ze mną. On się zgodził i pomaszerowaliśmy do sklepu po te lody!
 Poszliśmy z lodami do parku. Szliśmy sobie do jeziora gdy maxi się zatrzymał......... i wtedy zrobił to czego się nie spodziewałam......................POCAŁOWAŁ MNIE! Tak,tak zrobił to!To była najpiękniejsza chwila w moim życiu! Gdy się od siebie oderwaliśmy chciałam coś powiedzieć ale maxi był szybszy.
Ciiii nic nie mów....powiedział i ruszył w stronę tej ławki.
Ja tylko kiwnęłam głową i poszłam za nim
Studio on beat,lekcje z Pablem:
Dziś Pablo powiedział że będziemy śpiewać w duetach! Pablo zdjął czapkę Gregoria żeby włożyć do niej
karteczki z naszymi imionami. Gregorio zrobił tak skwaszoną minę że wszyscy wybuchliśmy my śmiechem.
Potem Pablo wylosował kto z kim będzie w parze i o czym będą śpiewać.
Pablo wziął   kapelusz Gregoria, który leżał na pianinie w sali, żeby włożyć do niego karteczki z naszymi imionami ,a  do takiego małego pudełeczka włożył kartki na których było o czym ma być piosenka.
 Potem Pablo wylosował kto z kim będzie w parze i o czym będą śpiewać.
Marco i Francesca= o miłości.
Naty i Ludmiła=o SZCZEREJ     przyjaźni. Pablo podkreślił słowo "szczerej" patrząc na Ludmiłę.
Federico i Maxi=piosenkę o tym że razem znaczymy więcej.
Camilla i Broadway=o miłości.
Andreas i Emma=o przyjaźni.
I ostania para to Leon i ........................................Violetta! Którzy zaśpiewają piosenkę o miłości!
Po tym co Pablo powiedział stałam jak wryta! Nie wiedziałam co powiedzieć.Nie wiem czemu i poco ale wybiegłam z sali i ruszyłam ku parku. Usiadłam na jednej z ławek i myślałam co powiedzą wszyscy gdy wrócę. Na pewno będą się pytać co się stało i czemu wybiegłam.W końcu postanowiłam wrócić do domu
i się przez pać. Biegłam do góry i nagle się przewróciłam i spadłam ze schodów...................


--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Buhahaha znowu kończę w takim momeńcie xDee
Haha naprawdę miało być tak że Leon przyjdzie do Violetty no ale.........jakoś tak nie zrobiłam :D
Rozdział jakiś taki cały o miłości xDee
Mam na nadzieję że się podoba.
Eh wiecie co zrobiłam? Nie? No to wam powiem xDee
Wczoraj napisałam ten rozdział i opublikowałam.....
Ale potem nie chcący usunęłam calutki rozdział!
No ale dzisiaj wpadłam na pomysł żeby zajrzeć w historię i................
znalazłam post z rozdziałem!
No i na szczęście nie musiałam pisać od nowa: D
Może dodam jeszcze dzisiaj rozdział.
Ok kończę bo się rozpiszę(znowu XD)

Całuski Emma <3

piątek, 22 listopada 2013

Rozdział 1 Wszystko od nowa....

Violetta:

To były bardzo ciekawe wakacje. Pojechałam na nie z Francescą. O dziwo kiedy go zapytałam tatę czy mogę jechać sama z przyjaciółką zgodził się od razu! Może tata nie będzie taki nad opiekuńczy jak wrócę do domu?
Za godzinę będę już w domu. Wakacje z Fran były jedne z udanych. Nie zgubiłyśmy my się we Włoszech ani raz bo Francesca dobrze zna miasto w którym byłyśmy czyli Rzym!
Jestem ciekawa jak to będzie gdy wrócę...Głównie chodzi mi o sytuację z Leonem.
Wiem że Thomas wyjechał ale czy Leon będzie chciał ze mną być? Czy w ogóle będzie chciał się do mnie odzywać? Wszyscy nasi przyjaciele którzy zostali w Buenos Aires przyjadą po nas na lotnisko.
Jestem ciekawa czy Leon też przyjedzie.Pewnie nie, na pewno nie chce mnie widzieć :/
Naty:
Od jakiegoś czasu należę do paczki Violetty,zmieniłam się nie jestem już służącą Ludmiły! Chyba czuję coś do Maxiego. Nie wiem czy na 100%,może mi się tylko wydaje... Jesteśmy na lotnisku, przyjechaliśmy po Violettę i Francescę.Tak w ogóle to Cami i ja też miałyśmy jechać ale Cami się rozchorowała a ja jakoś wolałam zostać w Buenos Aires. Właśnie przywitaliśmy Violę i Fran. Zauważyłam rozczarowanie na twarzy Violetty jak zobaczyła że nie ma z nami Leona...:/

Leon
Jestem u Andreasa i myślę czy pojechać na lotnisko z resztą.
 Nie jestem pewny czy Violetta nadal mnie kocha... "Andreas co ja mam zrobić!"
"Yyy poleć na księżyc odwiedzić moich przyjaciół kosmitów!" Nazywają się Andreas 2 Andreas 3 Andreas 4 Andreas...... '
'Dobra wystarczy Andreas!"
'Ej ale ja nie chcę być Andreas,  tylko Andreas 1!"
"Jak sobie chcesz tylko bądź już cicho!"
Eh ok nieważne idę do domu, chyba w końcu pojadę na to lotnisko.
"Dobra ale jak spotkasz jakiegoś kosmitę który zabłądził to....................
"Andreas!!!" No dobra ok będę cicho!

Dom Leona:
Nie nie nie mogę jechać,ale  muszę,ale Violetta pewnie nie chcę żebym przyjechał,ale...! Ugh Leon ogarnij się! Ok jadę na to lotnisko,jest dopiero 10:30 w nocy  więc.....Violetta jest.....JUŻ DAWNO W DOMU! No nie zegarek mi się przestawił i się spóźniłem! Muszę teraz pojechać do Violetty do domu.


Dom Franceski:

Mam nadzieję że Marco nie znalazł sobie innej dziewczyny przez czas w którym byłam na wakacjach!
 "Oj Francesca nie mów tak" Wiem że nie powinnam ale nie mogę przestać o tym myśleć!"Będzie dobrze nie martw się".
 "OK spróbuje się uspokoić"
A tak  w ogóle, Cami co tam z Broadwayem ?"
 Pogodziliście się podczas wakacji?
Nie,jeszcze nie zdążyliśmy pogadać... nie odezwał się"
 A ty się do niego odezwałaś?"
"Yyy no nie...,
myślałam że nie chce ze mną rozmawiać.
"Eee tam nie wieżę w to".
No nie wiem...... 'Fran słuchaj muszę już lecieć do domu zobaczymy się jutro!"Ok pa!"

Dom Violetty:
Kiedy weszłam do domu Olga od razu przybiegła mnie przytulić...A jak tata przyszedł to się wypytywał o jakieś głupoty jak np.Czy myłaś zęby przed spaniem!Więc nie jestem pewna czy się tak na 100% zmienił.
Miałam dosyć pytań więc poszłam do pokoju żeby napisać w pamiętniku.

Drogi pamiętniku:
Miałam nadzieję że Leon przyjedzie na lotnisko z resztą,ale widoczne się pomyliłam.
Leon poprostu już na mnie nie kocha,nawet mu nie zależy na mnie bo gdyby mu zależało to by przyjechał.
 W sumie mógł zapomnieć albo mu się zegarek przestawił jak zawsze,ale nie wydaję mi się...

Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Wyszłam z pokoju żeby zobaczyć kto to. Tata otworzył drzwi,nie widziałam kto to był ale słyszałam jak tata powiedział że gdzieś poszłam i nie ma mnie z domu. Czemu tak m powiedział? W sumie mógł by być to Leon, bo tata go nie lubi, i nie chce żebym z nim rozmawiała. Ale poco Leon by miał przyjść do mnie o 11:00 w nocy Wróciłam do pokoju i usłyszałam...

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rozdziały będą gdzieś takiej długości ale to zależy :D
Mam nadzieję że ktoś będzie czytał<3
Haha jestem zua,skończyłam w tym momencie xDee :D
A co do Andreasa i jego przyjaciół kosmitów to no eh....nie miałam co napisać :D
Zapraszam na bloga leonvioletta-leonetta.blogspot
To blog mojej znajomej jest super!
Podoba wam się kolaż zdjęć który zrobiłam?jest tam gdzie tytuł bloga!
 Wyłączyłam już weryfikacje obrazkową.
Pozdrawiam <3

środa, 20 listopada 2013

Prolog


Violetta wraca z wakacji we Włoszech i rozpoczyna nowy rok szkolny w studio on beat.Tak właśnie o beat a nie studio 21.Thomas wyjechał do Hiszpanii ALE nowy uczeń Diego i Marco zapisali się do studia...czy te dwie osoby zmienią coś w życiu uczniów? Czy będzie ktoś jeszcze? Jest tyle pytań XD.

 

 Rozdział 1 już niedługo!




Wiem że prolog jakiś dziwny no ale cóż na to poradzić : D 







Hej kochani! Myślałam długo nad pisaniem rozdziałów o Violetcie...
i spróbuje a jak nie będzie mi wychodziło to przestane pisać i będę tylko dodawała takie notki
z rożnymi wiadomościami z Violetty i w ogóle.
Prolog już za nie długo!
P.S mam nadzieje że ktoś w ogóle będzie czytał :/

A tu macie zdjęcie lodo<3