♣♣♣Leon♣♣♣
Nie widziałem się z Vilu od mojego trzaśnięcia drzwiami w jej domu...Dzwoniłem do niej dzisiaj z 10 razy ale nie odbierała.Jest na mnie zła,nie dziwię jej się...Dalej nie mogę uwierzyć w to jak się wtedy zachowałem.Musze do niej iść i przeprosić za swoje zachowanie.Dziś jest strasznie zimno na zewnątrz,jak nigdy w Buenos Aires!Nawet jest troszeczkę śniegu!Drugi raz w życiu widzę śnieg!W B.A pierwszy raz ale kiedyś byłem na wakacjach we Francji.Tam to śniegu nie brakowało!Nie mam żadnych ubrań na zimę!Mam tylko kurtkę....w która jest i tak bardziej odpowiednia na jesień...Trudno,będzie trzeba iść późniejna zakupy i coś kupić!A teraz idę do Vilu....
Dom Violetty:
-Dzień dobry Angie, Violetta jest w domu?
-Cześć Leon,tak jest ale zamknęła się w pokoju i nie chce nikomu otworzyć...
-Spróbuję ją przekonać żeby wyszła..
-Dobrze może ciebie posłucha....
Zapukałem do drzwi pokoju Violetty,nie otworzyła,pukałem drugi raz,nie otworzyła.Spróbowałem trzeci raz i usłyszałem jak Violetta mówi "kimkolwiek jesteś nie chce z tobą rozmawiać!"Dobra,plan b! Mam wsuwkę w kieszeni,nosze na wszelki wypadek...Na takie dni jak dziś!Chwilę musiałem się pobawić żeby otworzyć drzwi ale w końcu mi się udało.Viola,leży na łóżku i płacze...
-Co się stało?-zapytałem troskliwie
-Nie udawaj że nie wiesz!
-Słuchaj,wiem że zachowałem się okropnie wtedy ale....
-Nie o to chodzi!!!!
-To o co...?
-A o to że całowałeś się z Larą i mi nie powiedziałeś!
-Skąd o tym wiesz?!
-Lara mi powiedziała!
-A wspomniała że to ona mnie pocałowała a nie ja ją?
-No...tak-powiedziałam szeptem...
-Więc w czym problem?!
Violetta nic więcej nie powiedziała tylko wybiegła szybko z domu.Bosz,jaki ja jestem głupi!Jak ja mogłem jej tak powiedzieć?!Ale w sumie...ja nie byłem z Violettą kiedy Lara mnie pocałowała..Więc nie rozumiem o co jej chodzi!Jak będzie chciała to ze mną pogada,a jak nie to trudno!Nie moja wina że Lara mnie pocałowała!
Nie kocham Lary,kocham Violettę ale skoro ona jest zła na mnie a ja nic nie zrobiłem ,to jest jej sprawa!Normalnie to bym za nią pobiegł,ale teraz tego nie zrobię...Niech sama przyjdzie.Niby mnie kocha a wkurza się na mnie o coś czego nie zrobiłem!Nie chcę już ani trochę żeby była moją dziewczyną!Powiedziałem Violetcie że nie czuje nic do Lary..ale teraz się coś zmieniło.Nie kocham Violetty a za to czuje coś do Lary...Wyśle Violetcie sms'a,zobaczymy jak zareaguje na to że Lara mi się podoba!
L.Wiesz co? Lara mi się zaczęła podobać a ty mnie w ogóle przestałaś obchodzić!
V. Mogłeś mi to powiedzieć prosto w oczy...!Albo chociaż zadzwonić!I to ja niby wszystkich ranię?!
Tak mnie to obchodzi że aż wcale!Niech sobie pisze i mówi do mnie co chce,nie obchodzi mnie to!
Dom Violetty:
-Dzień dobry Angie, Violetta jest w domu?
-Cześć Leon,tak jest ale zamknęła się w pokoju i nie chce nikomu otworzyć...
-Spróbuję ją przekonać żeby wyszła..
-Dobrze może ciebie posłucha....
Zapukałem do drzwi pokoju Violetty,nie otworzyła,pukałem drugi raz,nie otworzyła.Spróbowałem trzeci raz i usłyszałem jak Violetta mówi "kimkolwiek jesteś nie chce z tobą rozmawiać!"Dobra,plan b! Mam wsuwkę w kieszeni,nosze na wszelki wypadek...Na takie dni jak dziś!Chwilę musiałem się pobawić żeby otworzyć drzwi ale w końcu mi się udało.Viola,leży na łóżku i płacze...
-Co się stało?-zapytałem troskliwie
-Nie udawaj że nie wiesz!
-Słuchaj,wiem że zachowałem się okropnie wtedy ale....
-Nie o to chodzi!!!!
-To o co...?
-A o to że całowałeś się z Larą i mi nie powiedziałeś!
-Skąd o tym wiesz?!
-Lara mi powiedziała!
-A wspomniała że to ona mnie pocałowała a nie ja ją?
-No...tak-powiedziałam szeptem...
-Więc w czym problem?!
Violetta nic więcej nie powiedziała tylko wybiegła szybko z domu.Bosz,jaki ja jestem głupi!Jak ja mogłem jej tak powiedzieć?!Ale w sumie...ja nie byłem z Violettą kiedy Lara mnie pocałowała..Więc nie rozumiem o co jej chodzi!Jak będzie chciała to ze mną pogada,a jak nie to trudno!Nie moja wina że Lara mnie pocałowała!
Nie kocham Lary,kocham Violettę ale skoro ona jest zła na mnie a ja nic nie zrobiłem ,to jest jej sprawa!Normalnie to bym za nią pobiegł,ale teraz tego nie zrobię...Niech sama przyjdzie.Niby mnie kocha a wkurza się na mnie o coś czego nie zrobiłem!Nie chcę już ani trochę żeby była moją dziewczyną!Powiedziałem Violetcie że nie czuje nic do Lary..ale teraz się coś zmieniło.Nie kocham Violetty a za to czuje coś do Lary...Wyśle Violetcie sms'a,zobaczymy jak zareaguje na to że Lara mi się podoba!
L.Wiesz co? Lara mi się zaczęła podobać a ty mnie w ogóle przestałaś obchodzić!
V. Mogłeś mi to powiedzieć prosto w oczy...!Albo chociaż zadzwonić!I to ja niby wszystkich ranię?!
Tak mnie to obchodzi że aż wcale!Niech sobie pisze i mówi do mnie co chce,nie obchodzi mnie to!
♣♣♣Naty♣♣♣
Nie rozmawiałam z Maxim już tydzień...Jak byłam u niego tydzień temu w domu to zapytał czy my jesteśmy razem a ja....tylko się uśmiechnęłam....To miało znaczyć....tak ale nie wiem czy on o tym wie.Zapytam go jak go spotkam.Nie wytrzymam długo bez niego!Strasznie go kocham i mam wielką nadzieję że on mnie też! A tak z innej beczki to Violetta ma śliczny pamiętnik,pomyślałam ze to dobry pomysł taki mieć bo można tam napisać wszystko o czym się myśli.Ludzie mówią innym dużo rzeczy ale nie które myśli wolą zatrzymać dla siebie.Znalazłam wczoraj na strychu jakiś stary notes,był szary i cały w kurzu ale ja go wyczyściłam i udekorowałam.Wygląda ślicznie!od dziś jest moim własnym pamiętnikiem...
♣♣♣Ludmiła♣♣♣
Siedzę w parku na ławce bo nie mam co robić,strasznie się nudzę..."Czuje że zostałam zupełnie sama na tym świecie...Nie chodzi o to że jest pusto na ulicach bo jest pełno ludzi w okół mnie..Ale ja nie mam już przyjaciół.Chcę się zmienić ale nie umiem....Chciałabym żeby ktoś mi pomógł,ale nikt tego nie zrobi bo powie że to znowu jakiś mój okrutny plan :c"
-Ja ci pomogę-Federico wyszedł zza wysokiego drzewa które stało obok ławki na której siedziałam.
-Mówiłam na głos?
-Tak lu,mówiłaś na głos...
-Aha,to ja idę cześć
-Czekaj-złapał mnie za rękę
-Co chcesz?!
-Chce ci pomóc się zmienić...
-A niby jak ty mi możesz pomóc?!
-Jeszcze nie wiem ale muszę ci coś powiedzieć....
-Słucham...
-Po..po....
-Co po?!
-Podobasz mi się!!!-krzykną
-Co?!Ale jak ja ci się mogę podobać?! Przecież jestem okropna dla wszystkich!
-Nie mam pojęcia,nie wiem także jak zareagujesz na to co zaraz zrobię ale raz się żyje,nie?-po tych słowach Federico mnie podniósł i wrzucił do jeziora!
-Oszalałeś?!
-Nie no coś ty :D
-Tak?! To tobie też nic nie zaszkodzi jak się wykąpiesz!-pociągnęłam go za rękę a on wpadł do jeziora-jego mina była komiczna : D Bawiliśmy się tak jeszcze bardzo długo.Musze przyznać że świetny z niego chłopka,nawet może troszkę mi się podoba ale to tylko troszkę..... chyba...
-Ja ci pomogę-Federico wyszedł zza wysokiego drzewa które stało obok ławki na której siedziałam.
-Mówiłam na głos?
-Tak lu,mówiłaś na głos...
-Aha,to ja idę cześć
-Czekaj-złapał mnie za rękę
-Co chcesz?!
-Chce ci pomóc się zmienić...
-A niby jak ty mi możesz pomóc?!
-Jeszcze nie wiem ale muszę ci coś powiedzieć....
-Słucham...
-Po..po....
-Co po?!
-Podobasz mi się!!!-krzykną
-Co?!Ale jak ja ci się mogę podobać?! Przecież jestem okropna dla wszystkich!
-Nie mam pojęcia,nie wiem także jak zareagujesz na to co zaraz zrobię ale raz się żyje,nie?-po tych słowach Federico mnie podniósł i wrzucił do jeziora!
-Oszalałeś?!
-Nie no coś ty :D
-Tak?! To tobie też nic nie zaszkodzi jak się wykąpiesz!-pociągnęłam go za rękę a on wpadł do jeziora-jego mina była komiczna : D Bawiliśmy się tak jeszcze bardzo długo.Musze przyznać że świetny z niego chłopka,nawet może troszkę mi się podoba ale to tylko troszkę..... chyba...
♣♣♣Andreas♣♣♣
Znudził mi się idiotbook i gepardowitter więc postanowiłem że przeczytam tą książkę od tego dziwnego elfa.
Tam coś pisało żeby nie przekręcać wyrazów i czytać je takie jakie są,i było parę przykładów...
Przykłady:
Słowo / Słowo przekręcone
Kotek / Młotek
Facebook/idiotbook
Twitter/Gepardowitter
Nie rozumiem nic z tego!Przecież kotek,facebook i twitter to słowa przekręcone!A nie młotek idiotbook i gepardowitter!Ludzie na prawdę nic nie umieją w tych czasach czyli XII wieku!Idę do sklepu po lody bo niby co innego mam robić?
♣♣♣ Marco♣♣♣
Ostatnio dzwonił do mnie tata który mieszka w Hiszpanii,powiedział że tam jest tańsze życie i tam będziemy mieszkać we trójkę już na zawsze czyli moja mama ja i tata.Tylko jest jeden duży problem który mój ojciec nazywa malutkim problemikiem....Jak ja mam do jasnej cholery zostawić moich przyjaciół!A szczególnie Francescę!Ja ją kocham!Ale niestety nie mogę nic na to poradzić,mam 17 lat więc nie mogę jeszcze mieszkać sam...Wyjeżdżamy z mamą za 2 dni. Pożegnałem się ze wszystkimi oprócz Francesci...Idę do parku się przejść....Nie wieżę że mój ojciec chce mi to zrobić.Dobrze wie że moje miejsce jest w Buenos Aires.Mama też nie jest za bardzo szczęśliwa z tego powodu bo kocha B.A tak jak ja. Ale jej to wszystko jedno gdzie będzie mieszkać.Zawsze mi mówi że nie ważne gdzie jesteś,ważne że z rodziną...Zgadzam się z tym ale przecież tata by mógł tu przyjechać i mieszkać z nami!Ja wiem że on chce tam mieszkać bo tak mu się podoba a nie dlatego że jest tam więcej pieniędzy!O,tam jest Francesca!
-Hej Fran...
-Cześć Marco :)
-Nie będę owijał w bawełnę,wyjeżdżam!!!!!!!\
-Co?Ale gdzie?Jak to? Dlaczego?Nie pozwalam ci!!!!!!
-Do Hiszpanii bo ojciec tak chciał a tak w ogóle to i tak mnie unikasz więc teraz nie będziesz musiała!
-Ale....
-Jakie Ale?!Idę się spakować,cześć!
-Nie Marco czekaj!
-Co?!- wtedy Francesca się do mnie przybliżyła i pocałowała,pocałunek był krótki ale namiętny....
-Kocham cie!
-To dlaczego mnie unikasz?!
-Bo......nie wiem..
-Aha nie wiesz ,daj mi spokój,pa!
-Marco!
-Daj mi spokój!
---------------------------------------------------------------------------------------------
Wiem,wiem 3 dni temu miał być rozdział a jest dzisiaj :D
Ale za to jest dłuższy!
Na początku nic nie trzymało się kupy a teraz opowiadanie zaczyna mieć jakiś sens
I każdy bohater ma jakiś problem lub cel do którego dąży tak jak Diego *.*
Skłóciłam Leosia i Vilu,tak mi ich szkoda że aż wcale :P
Ale ja już mam plan :D
Wiecie,wzięłam się w garść i zrobiłam dziś dedyk dla kochanej Teddy która zrobiła ten prześliczny nagłówek<3 Napisałam ten rozdział!Przykleiłam wszystkie moje plakaty których jest ze sto na ściany i posprzątałam w pokoju który moja nie znośna siostra przewróciła do góry nogami D: I parę innych rzeczy też :D
To do następnego<3
-Hej Fran...
-Cześć Marco :)
-Nie będę owijał w bawełnę,wyjeżdżam!!!!!!!\
-Co?Ale gdzie?Jak to? Dlaczego?Nie pozwalam ci!!!!!!
-Do Hiszpanii bo ojciec tak chciał a tak w ogóle to i tak mnie unikasz więc teraz nie będziesz musiała!
-Ale....
-Jakie Ale?!Idę się spakować,cześć!
-Nie Marco czekaj!
-Co?!- wtedy Francesca się do mnie przybliżyła i pocałowała,pocałunek był krótki ale namiętny....
-Kocham cie!
-To dlaczego mnie unikasz?!
-Bo......nie wiem..
-Aha nie wiesz ,daj mi spokój,pa!
-Marco!
-Daj mi spokój!
♣♣♣Camilla♣♣♣
Rano Nicolas do mnie przyszedł i prosto w oczy powiedział mi że jestem głupia i brzydka i że nie chce mieć ze mną nic wspólnego.Nie znam go tak dobrze i nie powinno mnie obchodzić za bardzo co on mówi ale poczułam się urażona... Jak on w ogóle może tak mówić komuś i to jeszcze prosto w twarz!Dobra nie będę już o tym więcej myśleć.Moje dni są strasznie nudne...Niby chodzę do studia ale po tym jak wracam do domu mój dzień wygląda tak:
1.Wracam do domu.
2.Jem obiad
3.Oglądam telewizję
4.Sprzątam pokój lub kuchni czy coś innego
5.Biorę krótki przysznic
6.Czytam jakąś nudną książkę
7.Kładę się spać
To jest dzień nudziary!Kiedy ja ostatnio wyszłam na miasto czy gdzieś indziej?! Chyba 4 miesiące temu!No cóż idę teraz na spacer bo w mieście dziś jest na pewno dużo ludzi,przecież jest Niedziela!
♣♣♣Diego♣♣♣
Widziałem Violettę w parku jak płacze,pewnie się pokłóciła z Leonem.Ja chce tyko Violettę w sobie rozkochać a potem zostawić,co mnie ona obchodzi.Głównie to chce wkurzyć tego kolesia który ją złapał.Ona nie wygląda na trudną do zdobycia więc mam z górki.Nawet jeśli nie będzie chciała ze mną chodzić to ją pocałuje na oczach Leona cy jak mu tam.I będzie git!
---------------------------------------------------------------------------------------------
Wiem,wiem 3 dni temu miał być rozdział a jest dzisiaj :D
Ale za to jest dłuższy!
Na początku nic nie trzymało się kupy a teraz opowiadanie zaczyna mieć jakiś sens
I każdy bohater ma jakiś problem lub cel do którego dąży tak jak Diego *.*
Skłóciłam Leosia i Vilu,tak mi ich szkoda że aż wcale :P
Ale ja już mam plan :D
Wiecie,wzięłam się w garść i zrobiłam dziś dedyk dla kochanej Teddy która zrobiła ten prześliczny nagłówek<3 Napisałam ten rozdział!Przykleiłam wszystkie moje plakaty których jest ze sto na ściany i posprzątałam w pokoju który moja nie znośna siostra przewróciła do góry nogami D: I parę innych rzeczy też :D
To do następnego<3